poniedziałek, 30 czerwca 2014

Od Mystery cd Diaspana

-A czy teraz Cię o coś obwiniam?!-warknęłam zła. Chłopak nie odpowiedział i tylko wyszedł z baru. Wypiłam jeszcze jeden kieliszek, po czym wybiegłam za nim. Gdy go zobaczyłam, zalałam się łzami. Kompletnie nie wiem co robiłam. Wszystko się zmieniło. Mystery jaka była - groźna, bezlitosna i mordercza pod każdym pozorem wojowniczka, zmieniła się w jakąś ciągle płaczącą dziewczynę, co chwilę się załamującą.
-Mystery? Co teraz? Powiesz, że płaczesz przeze mnie?-powiedział znudzony. Podbiegłam do niego i rzuciłam nim o maskę mojego auta. Przycisnęłam go najmocniej jak umiałam i położyłam się na nim, po czym namiętnie pocałowałam.
-Przepraszam! Przepraszam za moje zachowanie, za tamto jak mnie pocałowałeś, za moją reakcję w jaskini, za wszystko!-powiedziałam załamującym się głosem, a następnie mocno się w niego wtuliłam. Po moich policzkach spływały słone łzy, ale nie przejmowałam się tym.

Diaspan?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz