-Hm... może i nie jesteś aż taka ponura na jaką wyglądasz.. zaśmiałem się
-No raczej.. Przecież też mam jakieś pozytywne uczucia...
-To dobrze bo ja niestety nie posiadam czegoś takiego jak ,,zmiany humoru"
-Bardzo ciekawe stwierdzenie.. zaśmiała się W ogóle da się tak??
-No widocznie tak.Jestem wyjątkiem.Cudem Świata 8 *-*
-Dobra wychodzimy z tego cuchnącego bagna.. Powiedziałem zatykając sobie nos łapą.
-No na reszcie jakiś dobry pomysł..
-Ej a mogę ci mówić Key??
-Wolała bym Keys no ale jak wolisz..
Poszliśmy i skierowaliśmy się w stronę Źródła Życia.Wskoczyliśmy do wody i obmyliśmy swoje futro.Gdy wyszliśmy,usiadliśmy na górce,znowu.Tym razem bez turlania.Ja specjalnie przeciągłem się i założyłem swoją łapę za jej łeb,przekręcając oczami w inną stronę i pogwizdując.
<Keysi?xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz