Nie miałem ochoty,zmieniać swojego zdania.Podleciałem do suki.
-co? powiedziała ostro
-Może mnie nie być w jaskini..
-Jak to??
-Wyruszam na misję..
-Jaką?
-Nie ważne..
-To uważaj na siebie.. powiedziała i zmierzyła mnie wzrokiem
-Ty też!Miłej zabawy! mruknąłem niechętnie i pocałowałem ją namiętnie w pysk.Ta jeszcze chyba bardziej się wkurzyła bo opierała się mi i odeszła bez słowa.Spuściłem lekko łeb.Wiedziałem że sobie nie pomoże ale czemu ja mam odpowiadać za jej dawne przewinienia? w sumie miłość tego wymaga ale czy ona pójdzie ze mną na wyprawę z podobnych przyczyn?? zamyśliłem się W sumie lepiej nam zrobi gdy odpoczniemy trochę od siebie.. Powiedziałem i zacząłem pakować się do wyprawy.. cdn XD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz