-Tak,Tak zostanę! wykrzyknęłam bez zastanowienia i ja przewaliłam go tym razem na plecy.Pocałowałam go namiętnie,lekko zmieszana i zarumieniona wstałam po chwili.Mój wyraz pyska się zmienił.Był poważny.Wstałam i patrzyłam w krzaki.Wiedziałam że to ona! Poznałam po zapachu.Po chwili wyszła z nich suczka :
-Witaj mamo,widzę że znalazłaś już sobie zastępczego partnera! warknęła ostro
-A co cię to interesuje Safira?? Wracaj do ojca!
Rzuciła się na mnie z pazurami.
-Lepiej gadaj czemu to robisz??
-Niby co?
-Liżesz się z nim zamiast z ojcem..rozwaliłaś naszą rodzinę!
-Że co niby? Powiedziałam i przygwoździłam sukę do ziemi.
-Słuchaj córusiu! To twój ojciec zepsuł naszą rodzinę i to do niego miej pretensję!A ja też mam prawo na szczęśliwy związek.Twój ojciec był dupkiem i tyle!
-Nie mów tak na niego! On sam mi powiedział że go zdradzałaś z Qumirem!
-To był tylko mój kolega! Za to on zdradził mnie na serio z tą piz** więc zastanów się nad tym.Ja twojego ojca kochałam nad życie,widać ze on mnie nie! warknęłam i prawie udusiłam suczkę ze złości
-Kerei,opanuj się krzyknął Dugan
Oszołomiona,puściłam córkę a ona uciekła.Usiadłam załamana i ze łzami w oczach na pniu drzewa,patrzyłam na zdziwionego Dugana..
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz