Zdziwiłam się tym co on pomyślał.Ja bowiem umiałam czytać w myślach.Szybko popędziłam za nim.
-A ty gdzie??
-Nie wazne..
-Słuchaj ja wiedzialam od poczatku...
-O czym?
-Nie udawaj..
Pies podniósł łeb i spojrzał na mnie.
-Wiem ze ty mnie.. przełknęłam ślinę... że ty mnie kochasz...
Nie dalam mu dojsc do slowa.Zaslonilam mu lapa pysk.
-Wiem ze jestem głupia,ale prawda jest taka ze ja chyba tez cie kocham.. Nie okazywalam tego wczesniej,po prostu bo balam sie,nie wiedzialam jaki jestes i co sobie o mnie myślisz..nie chcialam sie zranic.. powiedzialam spuszczajac lekko łeb.
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz