-Wyglądał na całkiem miłego..
-E tam.Ja na twoim miejscu bym go unikał..
"Przystojniak nawet z tego Erika" przeleciało mi przez myśl.
-Idziemy stąd??zaproponował pies
-Nie,jeszcze chwile.Pobawię się.
Wpatrzona byłam w bielinka kapustnika.Skakałam jak opętana za nim.Całkowicie skupiona na motylu.Niechcący wpadłam na jakiegoś psa,który właśnie leżał i ogrzewał się na słońcu.
-Ops,sorki powiedziałam wstając.
-Uważaj trochę!
-Tak wiem.Nie wiedziałam że tu jesteś..
-Dobra spoko.Jestem Dugan a ty??
-Ja Kerei.Możesz mówić też Keri lub Siris. Powiedziałam i uśmiechnęłam się do psa.
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz