Rozejrzałam się po grocie.
-Całkiem przytulnie i przestronnie, a właściwie to dlaczego masz grotę tak daleko od innych członków sfory?
-Co, już się steskniłaś?
Uśmiechnął się łobuzersko
-Nie. Tylko pytam...
-Czyżby?
-No tak. A co?
-Nie nic...
Odwrócił wzrok
-No to chyba możesz już iść, sama sobie już poradzę.
Powiedziałam, odwróciłam się i ruszyłam w głąb jaskini. ,,Trzeba trochę
dopieścić to miejsce..." Pomyślałam i wyszłam przed grotę po gałązki,
po czym zrobiłam z nich prowizoryczną zmiotkę. Zmiotłam cały kurz i
piach, po czym ruszyłam do lasu na łowy. Zobaczyłam niedźwiedzia ,,
Idealnie nadaje się na legowisko..." pomyślałam po czym rzuciłam się na
zwierza. Ugryzłam go w kark, lecz ten pacnął mnie dość mocno w głowę i
upadłam. Szybko się podniosłam i ponownie rzuciłam na zwierza, tym razem
ugryzłam go w łapę. Zaryczał głośno z bólu i ugryzł mnie w ogon.
Podrapałam go w oko swoimi pazurami i ugryzłam ponownie w kark,
tym razem udało mi się przebić tchawicę. Niedźwiedź padł, a ja
szczęśliwa chwyciłam go w zęby i powlokłam się z nim do jaskini. Szybko
zrobiłam z jago futra posłanie, a mięso zaniosłam do spiżarni.
Przypomniało mi się o owocach, więc wróciłam do lasu nazbierać jagód,
malin, poziomek i innych. Gdy wróciłam do jaskini zobaczyłam w niej
dotąd nieznanego mi psa...Siedział na moim nowym posłaniu!
-Kim jesteś i co tu robisz?! A tak poza tym, złaź z mojego posłania!
Warknęłam wrogo
-Jestem pod wrażeniem twoich umiejętności, w pojedynkę zabić niedźwiedzia, nieźle!
Uśmiechnął się i zszedł ze skóry niedźwiedzia.
-Jeszcze raz! Kim jesteś i co tu robisz?!
Warknęłam jeszcze głośniej
(Ktosiu?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz