środa, 23 kwietnia 2014

Od Nikishy c.d. Rubina

Widok Rubina rozbawiał mnie, z trudem powstrzymywałam śmiech.
-Oj Rubiś, nie wkurzaj się...
Uśmiechnęłam się do niego, on tylko mruknął coś pod nosem...Nie powstrzymałam się dłużej i wybuchłam śmiechem. Pies spojrzał się na mnie jak na wariatkę, zaczęłam jeszcze bardziej się śmiać. Rzuciłam się na niego i zaczęłam go gilgotać.
-Nie, nie, nie!
Krzyczał przez śmiech, nagle mi się wyrwał i zaczął mnie gilgotać.
-I co fajnie?
-Nie!
Krzyknęłam przez śmiech. Nagle do jaskini wpadł kolejny gość...To był Bad Boy...
-Czego!
Warknęłam wściekła, tym razem się wkurzyłam, psy spojrzały się na mnie zdziwione.
-To znaczy...Rubin to twój gość...
Zniżyłam ton do normalnego.
-Rubin, na naszym terenie są ogniste smoki.
-Ile ich jest?
-Nie wiem, co miałem je liczyć?!
Warknął Bad, zmierzyłam go ostrym wzrokiem i warknęłam, pies poprawił się:
-Znaczy nie wiem, dużo...


(Bad, Rubin? Nie mam weny...)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz