-To smutne..
-Ale co??
-No twoje życie..
-E tam było minęło..
-Obiecuję ci że nie stanie się tak z nami,jak z twoimi byłymi..
-A ja obiecuję że nie pozwolę by cię ktokolwiek skrzywdził...
Wtuliłam się w niego szczęśliwa.Poskładałam w głowie fakty i doszłam do wniosku że coś mi tu nie pasuje...
-Dugan?
-Tak??
-No bo Diana gadała że Jupiter zginął Przy obronie swojego pana,przez szczał z pistoletu..a ty gadasz że zginął przez bombę..To jak to w końcu było?? zaśmiałam się
(Dugan?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz