poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Od Nikishy c.d. Rubina

Uśmiechnęłam się lekko, ach ten Rubin...
-To se trochę poleżysz...
No cóż jednak jestem wredna dla wszystkich
-A ty mi będziesz robić obiadki, śniadanka i kolacje...
-Może być i tak to robię...
Zrobiłam słodki uśmieszek
-Kocham twój uśmiech...
Spojrzał mi w oczy
-Tylko mi się tu nie rozczulajcie!
Krzyknęła Kerei
Zaśmialiśmy się i wróciliśmy do jaskini.
-To zlobis mi obiadek?
Zrobił słodkie oczka
-Ah jo, żarłoku...Idę coś upolować, nie ruszaj się stąd.
Powiedziałam i poszłam. Szybko upolowałam trzy zające i nazbierałam leśnych owoców. Wróciłam do jaskini i zaczęłam robić obiad. Rubin ciągle wstawał i zaglądał mi przez ramię.
-Masz leżeć!
-Oj no...
Zawrócił i położył się
-Ale to tak ładnie pachnie...
-Wiem! Dobra gotowe...Proszę
Podałam psu obiad na talerzu z kamienia XD.

(Rubin?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz