-Skoro nalegasz.. zaśmiałem się i objąłem ją ręką.
-Dzięki za medalion.Bardzo mi się przyda..szepnąłem jej do ucha i po chwili oboje runeliśmy na ziemię przez potknięcie się o jej bagaże.
-Przepraszam.. powiedziała śmiejąc się
-Nie,nic się nie stało.W sumie na ziemi jest jeszcze przyjemniej.. mruknąłem radosny i usiadłem po turecku.
-Może zagrasz mi coś na pożegnanie na swoim flecie??
<Luna?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz