tym razem ja i Erza spojrzeliśmy na Beliara
-co sugerujesz?
-podajcie sobie łapy
-człowieku na zgodę to ja ci mogę w pysk dać-powiedziała Erza
-ale spokojnie...no pogudzcie się
Ja i Erza pogodziliśmy się
-ale ona ma mi pomóc
-w czym?
-w wyrobie nowego wywaru
-a zresztą nie mam co robić to ci pomogę-powiedziała Erza
-a tobie to dzięki-powiedziałam i złożyłam mu długi i namiętny pocałunek
Beliarowi aż się ogon wyprostował
-n-n-nie ma za co-powiedział Beliar
Ja i Erza zaśmialiśmy się i wyszliśmy
<Beliar,Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz