Przyszłem do Kerei,rano już spokojny ale gdy usłyszałem że ona zaraz rodzi,myślałem że zwariuję.
-Neron,uspokój się to ona rodzi a nie ty!xD Bardziej sie od niej denerwujesz zasmiala sie Kerei i zrobiła mi melisy na uspokojenie.Ja siedziałem przy niej,trzymając ją za rękę i przy każdym jej cichym jeknieciu wolałem zajęta innymi pacjentmi Kerei.
<Dianka?xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz