-Co to ma być? Powiedziałem wytrzeszczając oczy
-Wiesz,moja kuzynka zostawia je u nas bo musi coś załatwić..A to jest przysługa bo przeze mnie straciła nogę..
Ja milczałem i patrzyłem zły na nią.
-Na ile? mruknąłem wkurzony
-Na 2 miesiące..
-Czemu nie spytałaś mnie o zgodę? warknąłem
-Myślałam że się ucieszysz..
-To się myliłaś! Nie przepadam za dziećmi..a już w szczególności za obcymi..
-Oj no weź!
-Już wolę walkę ze smokiem.. warknąłem i mały Drago zaczął wspinać mi się na plecy.Ja obróciłem się a ten szczeniak ugryzł mnie w ucho swoimi małymi ale ostrymi zębami. Ściągnąłem go i rzuciłem na Keysi,która z trudem go złapała.
-Co ty?Robisz?Chcesz go zabić??
-Jak chcesz się nimi opiekować,to rób to sama!
-Czyli mi nie pomożesz??
-Nie! powiedziałem stanowczo i odwróciłem się do niej plecami.
Znowu jakiś szczeniak płci męskiej,chyba Luki chciał do mnie podejść i chwycić się ogona,a ja w tym czasie obróciłem się i krzyknąłem na niego,a ten od razu poleciał do Keysi z płaczem.Wstałem i jakby nigdy nic,skierowałem się w stronę wyjścia z jaskini,patrząc groźnie na małą suczkę.
<Keysi?XD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz