Zaśmiałam się
- Wiesz mogłam sobie z nim poradzić
- Ale tym razem ja chciałem spróbować
- No dobrze dobrze chodź zmyjesz to i chyba już będziemy wracać do jaskini...
Chwilę posiedzieliśmy nad rzeką i wróciliśmy do jaskini. Byłam zmęczona całym tym dniem leżeliśmy i rozmawialiśmy o różnych sprawach kiedy nie spodziewany gość zapukał w jaskinię
- Keysi mogę cię na chwilę prosić?- stałam jak wryta jednak wyszłam, oddaliłyśmy się kawałek od niej
- April?! To ty żyjesz? Co ty tu robisz?- April to była moja przyszywana kuzynka, tak na prawdę tylko ona mnie zawsze wspierała w trudnym dzieciństwie. Popatrzyłam na jej trzy nogi....tak trzy jedną straciła przez wypadek który ja spowodowałam....
- Tak wybacz, że urwał nam się kontakt, ale no wiesz musiałam przechodzić rehabilitacje po tym wypadku...
- Ja przepraszam....
- Trudno to nie była twoja wina, po rehabilitacji chciałam odnaleźć moich rodziców tak samo jak ty swoich
- Mnie się nie udało no, a tobie?
- Nie, ale już niedługo uda wiem gdzie są i właśnie idę w to miejsce, jest bardzo daleko, ale dam sobie radę
- Idziesz sama?
- Nie wynajęłam kilka psów do pomocy nie martw się
- Wiec po co przyszłaś do mnie?
- Pamiętasz Matta mojego partnera?
- Tak
- Zginął....
- Naprawdę? Kiedy?
- Nie dawno no i doczekaliśmy się dzieci...
- O nie ty chyba nie mówisz o....
- Tak słuchaj nie będzie mnie dwa tygodnie zaopiekowałabyś się nimi?- nagle zza suki wyleciała trójka szczeniaków
- Ale ja nie umiem....nie lubię szczeniaków i nigdy nie miałam z nimi do czynienia, a po za tym za miesiąc mam ślub no i wiesz nie będę miała czasu na nie
- Spokojnie dasz sobie radę proszę.....ja nie mam ich u kogo zostawić, a nie wezmę ich w taką podróż...proszę nie mam już nikogo oprócz ciebie proszę- popatrzyłam nie chętnie na hałasujące szczeniaki, ja wiem, że nie znajdę rodziców, a ona mnie zawsze wspierała i szukała ich do końca. Westchnęłam
- No dobrze...., ale mojemu partnerowi to się nie spodoba
- Dziękuję!!!! Jestem twoją dłużniczką- znów spojrzałam na jej trzy łapy
- Zrobię to, tylko dla tego, że prze zemnie jesteś kaleką
- Dobra do jest Drago, Amy i Luck, a i są teraz w etapie odkrywania swojego żywiołu więc mogą nad nim nie panować
- Mam nadzieję, że będą umiały zapanować.
Dzieci pożegnały się z matką. Weszłam do jaskini, a za mną trójka szczeniąt. Beliar w pierwszej chwili nie wiedział co powiedzieć stał tylko ze zdziwioną miną.....
( Beliar ?xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz