Byłam pod wrażeniem siły i umiejętności tego samca...Coraz bardziej mi imponuje...
-Ah...
Westchnęłam spoglądając na niego, tak cicho, że sama ledwo się słyszałam
-Pomóc?
Zapytałam odkrywając się z wymyślonego świata.
-Nie!
Uśmiechnął się
-Wiesz, to może ja już pójdę, bo...Eee...Muszę znaleźć sobie grotę, czy tam nore, czy coś...
Powiedziałam i zwróciłam się ku wyjściu z jakini Rubina.
(Rubin?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz