-Mi to wcale nie przeszkadza.. uśmiechnąłem się
-Na serio??
-Wiesz tak czy siak teraz nie będę próbował go przesuwać,bo jeszcze zimny wiatr tu wpadnie.No i może zgasić ognisko.Teraz się dopiero zaczęła prawdziwa burza.No i Przynajmniej nie ma przeciągu..
-To jednak dobrze...
-Głodna jesteś??
-No może troszkę..
Skoczyłem do swojej spiżarni.Przyniosłem dość dużo owoców,trochę mięsa i wino.
-Serio?wino?
-No a czemu nie??
-Nie,no nie mogę.. zaśmiała się
-Trochę nigdy nie zaszkodzi.. mruknąłem i zrobiłem piękną kolację *-*
<Nikisha?xd>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz