-no oczywiście że umiem
-och to super...co mam przynieść?
-no więc tak przynieś mi-powiedziałam-od 4-7płatków róży,ślina ukochanki albo ukochanego ale to potem,hmmm...krew jednorożca,
śluz ropuchy ruby ale ją bardzo trudno znaleść więc dam ci takie
urządzenie co zwabi ją...i ostatni składnik...eliksir rozkoszy ale to
masz już z głowy bo mam ten eliksir przy sobie
-ok już idę-powiedziała Erza
Erza wyszła,po półgodzinach wróciła,gdy wyważyłam eliksir miłosny
kazałam Erze napluć tam
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz