Stałam bez ruchu i nie wiedziałam po prostu co ze sobą począć.. Moje
uczucia biły się ze sobą.. Ale cóż trzeba brnąć w to co się zaczęło czyż
nie ??
- O to się nie martw, nie potrafiła bym o tobie zapomnieć przystojniaku. Poczochrałam mu włosy.
- I bardzo dobrze...
- Nigdy nie sądziłam że ktoś kiedykolwiek może być dla mnie ważny.. Ale
tobie się to jakoś udało.. Wcisnęłam mu w dłoń ten oto medalion
-Ten medalion ma wiele właściwości... Dzięki niemu będziesz wiedział że wracam do sfory.
Zaśmiał się nerwowo i zaczął się odsuwać
- Nie puszczaj mnie. Mruknęłam, nie wiem dlaczego ale pierwszy raz odkąd
pamiętam nie miałam tego poczucia winy i byłam po prostu spokojna.
<Diaspan??xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz