Chodziłem sam po sforze ze spuszczonym łbem i chwiejnym krokiem.Myślałem nad Nika..eh co ja bym dał by wróciła..musze być jednak silny i iść dalej..
Nagle zauważyłem Kame która trenowała.Podeszlem do niej z lekkim uśmiechem.
-Cześć,Kama!
-O hej Rubin..
-Dawno się nie widzieliśmy..co tam u ciebie?
<Kama?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz