-Nie kpij sobie ze mnie! warknęłam
-A czy ja kpie?
Spojrzałam na niego karcącym wzrokiem.
-Do Mystery..prowadź!
-Nie możesz spokojniej??
-Eh..spróbuje się trochę powstrzymać..może masz rację..jestem tu nowa i powinnam się jakoś przypodobać innym...
-No na reszcie się z tobą zgadzam..
-No to teraz prowadź do tej Mystery..
Wyszliśmy z jaskini.Pokonaliśmy dość długą drogę aż w końcu dotarliśmy na miejsce.Zauważyłam tam rudowłosą dziewczynę,którą zapewne była Mystery i czarnowłosego Diaspana a raczej Graya Fullbustera,mojego dawnego kumpla.Walczyli na miecze ale gdy nas spostrzegli,przestali.
-Widzę że znów się spotykamy.. uśmiechnęłam się do chłopaka
-Erza?ale jak ty tu?
-To nie było trudne..przecież wiesz że jestem do wszystkiego zdolna..
Uśmiechnęłam się do niego i po chwili skierowałam wzrok na dziewczynę.Podeszłam do niej i przyglądnęłam jej się uważnie.
-A więc ty jesteś Mystery..
-Tak a co?
-Od teraz jesteśmy razem w drużynie..
[Mystery?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz