-Nie no spoko..i tak mi się nudzi..
Zaczęliśmy poszukiwania.
-A właściwie od kogo masz tą informację?
-Od Jellala.Trenował w Przeklętym lesie i zauważył tam jakiegoś czarnego owczarka.
Po chwili dotarliśmy właśnie do owego lasu.Nic nie wskazywało na to że czai się tu zło.Było całkiem pusto i cicho.Ostrożnie,szliśmy oglądając się za siebie.Nagle na Beliara wskoczył z drzewa ten właśnie owczarek i walnął go tak mocno ze stracił przytomność.
-Czy to..to..
-Tak to ja mój drogi Natsu..
-Co jest?Skąd on zna twoje imię?
-Zeref! krzyknąłem a wszystkie ptaki z drzew,zaczęły uciekać.Następnie wszyscy z OLO zebrali się w okół mnie.Po chwili,Zeref pokazał swe prawdziwe oblicze :
-Co to za durne pytanie.Oczywiście że żebyś mnie zabił..
-Chyba się przesłyszałem..
-Nie,nie mój drogi.Nadszedł mój czas.Byłem najbardziej okrutnym magiem z wszystkim i chcę odpokutować za grzechy.Wiem,że jesteś już gotów by mnie zabić.
-Coś musi się za tym kryć!Na pewno coś planujesz!Czego tak na prawdę chcesz?!
-Swojej Śmierci!Przecież mógłbym was zabić bez mrugnięcia oka.
Zdziwiłem się a Omega z podniesionymi brwiami i otwartym pyskiem,gapiła się na niego.
<Omega?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz