-Dziękuje Kirituś za ratunek.. zaśmiałam się,wieszając na jego szyji,od tyłu
-Przecież każdy by tak postąpił.. uśmiechnął się
-No moja szkoła! zaczęłam go czochrać po włosach
-Nie przesadzaj..nie lubie gdy ktoś mi tak robi.. zaśmiał się
-Sory ale nie mogłam się opanować.. zaśmiałam się,kładąc dłonie na biodra.
[kirito?Zeref?]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz