-nie powinnaś tego mówić-syknąłem i wyciągnąłem miecz-już raz miałem z demonem do czynienia i prawie nie umarłem
-Ej kolo wyluzuj-powiedziała
-nie uspakajaj mnie-wymierzyłem ostrym końcem w gardło Corsy
-spokojnie,nie jestem taka zła jak inne demony
-chyba mogę ci ufać?-zapytałem
-oczywiście-Corsa przytaknęła
-no dobrze-schowałem miecz-no to...co robimy
<Corsa?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz