- Zamknij się! - warknęłam sama do siebie. Generis jak zwykle nie miała ochoty przestać.
- Spokojnie... - zamyśliła się. - A może... Przyjdę do Ciebie?
- Nie! - syknęłam. Na próżno. Dziewczyna ''wyszła'' ze mnie i stanęła.
- Witaj. - uśmiechnęła się szyderczo.
- Pomocy... - szepnęłam sama do siebie.
- Zamknij się. - odparła.
Do domu wszedł Jellal. Widząc Generis zamarł. Popatrzył na wpółnagą dziewczynę i zarumienił się.
- Jellal... - szepnęłam. Generis widząc to kopnęła mnie z całej siły w twarz.
<< Jellal? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz