-Nie biję się z idiotami, bijącymi dziewczyny-prychnęłam.
-To nie było celowe!-warknął.
-Radzę Ci mnie nie prowokować-wysyczałam jadowicie.-Zawsze mogę zrobić tak.
Szybko zmieniłam swoje ubranie w lśniącą, kryształową zbroję, a mojej ręce pojawił się mój ukochany miecz. Pogroziłam mu bronią i schowałam ją do pochwy przy udzie.
-Nie zaczynaj ze mną. Możesz minie wierzyć, ale poradziłabym sobie bez Demoniki-warknęłam.-Nie jestem całkowicie zależna od niej.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz