- Przepraszam, że się wtrącam. - siedziałam z założonym czarnym kapturem na głowie.
- Tak? - sędzia popatrzył na mnie.
Ściągnęłam kaptur. Sędzia otworzył buzię.
- Ja, już pójdę... - sapnął. Usiadłam na miejscu sędzi i zaczęłam rozprawę.
- Anubis. - popatrzyłam na niego.
Chłopak wstał i podszedł do mnie.
- Ja tego nie zrobiłem... - szepnął.
Wszyscy zaczęli się buntować. Krzyczeli i wrzeszczeli.
- Cisza. - krzyknęłam. - Dlaczego pomagałeś w morderstwie?
- Cooo?! - zrobił duże oczy. - Ja nic nie zrobiłem! Ja... - spuścił wzrok.
- Opowiedz.
- Ja... Zakochałem się... - spojrzał na Celestię która trzymała ręce w kieszeniach. - Chciałem jej pokazać, że jestem silny, że umiem zabijać. Chciałem nastraszyć Anime i Mangę by potem one opowiedziały o mnie. Jej.
- Lecz coś poszło nie tak.
- Anime powiedziała, że to głupie i poszła... Ja nic nie zrobiłem!
- Poproszę Cobrę. - powiedziałam.
<< Cobra? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz