sobota, 27 września 2014

Od Zerefa cd Erza

Zacząłem się śmiać,Erza spytała
-co w tym śmiesznego?-zapytała groźnie
-jak chcesz mogę przekonać sprzedawdę-powiedziałem
Po paru minutach przyszedłem z ciastem Erzy
-och Zeref jesteś wpaniały-Erza była zachwycona
-to miłe-zaśmiałem sie
Erza zabrała ode mnie ciasto
-poszło jak po maślę,a sprzedawca wbił się w bitą śmietanę jak w masełko-zaśmiałem się
-co? zdemolowałeś moją ulubioną cukiernię?-zapytała mocno zdziwiona
-nie,tylko powiedziałem sprzedawcy,żeby jeszcze nie zamykał,a on powiedział że musi,to ja powiedziałem mu przyczynę,a on podał mi ciasto,ale spytał się do kogo niosę to ja że do niego nie twoja sprawa i walnąłem go i wpadł w bitą śmietanę,ale nie musisz się martwić o cukiernię bo on nie wie że to ty mnie nasłałaś-skończyłem i nabrałem powietrze w płuca
-tak czy owak dziękuję ci
-nie ma sprawy-odrzekłem spokojnie

<Erza?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz