Uderzyłam pięścią w stół. Byłam w furii.
- TO NIE TAK MIAŁO BYĆ! - waliłam coraz mocniej. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Jak gdyby nigdy nic, wstałam. Utworzyłam je.
- Cześć. - W drzwiach stał Cobra.
- Witaj. - uśmiechnęłam się miło. - Może herbatki?
Usiedliśmy przy stole. Nalałam nam do filiżanek herbaty królewskiej i wypiliśmy ją wspólnie.
- Co Cię do mnie sprowadza? - zapytałam uśmiechając się lekko.
<< Cobra? >>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz