-mówię ci,czuję się odpowiedzialny za ciebie i nie obchodzi mnie to...będę cię mieć na oku
Erza wnerwiła się
-rozumiesz co do ciebie mówię?!-spytała wnerwiona
-nie-podskoczyłem wysoko i wylądowałem na gałązce-tak czy siak jestem twoim dłużnikiem
Skrzyżowałem ręce i patrzyłem z góry na Erzę
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz