Gdy włożyłam bukiet do wazonu i odwróciłam się, zdenerwowałam się.
-Ej!-warknęłam, próbując go zepchnąć z krzesła.-Ja teraz grałam!
-Ja też chce pograć!-mruknął, nawet nie ruszając się o milimetr. Przez dłuższą chwilę, na marne próbowałam go zrzucić z krzesła. Zdyszana usiadłam na podłodze, wycierając pot z czoła.
-Aleś ty ciężki-sapnęłam. Chłopak nie odpowiedział, skupiając się na grze.
-Ech-burknęłam wyciągając z kieszeni telefon.-Rób co chcesz, a ja posprawdzam facebook'a.
Laxus? Fb wszędzie xd
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz