-Nie mam pojęcia.. oparłam się o ścianę
Myślałam,myślałam i myślałam..
-Może pogramy w siatkę? spytałam po chwili
-Nie przepadam za tym sportem.. jeknął
-No to może na drinka pójdziemy??
-Nie,dzięki..
-A jak powiem że na pizzę?
-Zawsze! uśmiechnął się
Zrobiłam dziwną minę jakby mi odwalało,bo tak na prawdę było chodź próbowałam być dalej miła i uśmiechnięta..
-Człowieku ty byś cały czas jadł... przewróciłam oczami
(Benek?jakoś nie mam weny..)

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz