-Nie, to po prostu inny powód tego-mruknęłam.-A poza tym alkohol Ci się dobił do głowy. Będzie lepiej, gdy się położysz.
-Chyba tak-wymamrotał, kierując się na kanapę wyłożoną skórą. Podeszłam do niego i usiadłam na brzegu łóżka. Gdy Laxus się położył, zrobiłam to samo...
***
Obudziłam się na podłodze pokoju. Laxus leżał rozwalony na całej kanapie, głośno chrapiąc. Podniosłam się z ziemi i otrzepałam. Schowałam butelkę z wódką do szafki, tak samo jak kieliszki. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i nałożyłam na twarz makijaż. Gdy wróciłam do pokoju, Laxus już nie spał. Siedział na kanapie, a w ręku trzymał telefon.
-Co tam poroabiasz?-spytałam zaciekawiona, spoglądając na ekran komórki.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz