-A co to będzie za różnica? Zginę przez ciebie, jeżeli mnie zabijesz, ale zginę również przez Ciebie, jak popełnię samobójstwo z samotności-wzruszyłam ramionami.
-A tylko spróbujesz!-warknął.
-Podobno Ci na mnie nie zależy-przewróciłam obojętnie oczami.-Jestem strachliwa, jestem blondynką...
Postanowiłam być równie obojętna na życie, jak on. W sumie to szczerze już nic mnie nie obchodziło. Najchętniej bym zawołała Corsę, by mnie zabiła. Siedząc na ziemi, zerwałam kwiatka i zaczęłam powoli wyrywać jego płatki, niezrozumiale mrucząc pod nosem.
-Sena, to nie tak-odezwał się w końcu.
-No to jak?-prychnęłam z premedytacją.-Idź sobie do Cirystal. Przecież to twoja nowa dziewczyna. Zastanawiam się, która będzie następna. Celestia? A może popracujesz nad rozgryzieniem Corsy?
Cobra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz