Dopiero teraz doszedł do mnie sens słów: ,,Naprawdę Cię lubię". Serce mi szybciej zabiło, poczułam jak się rumienię.
Nie, Sena, ogarnij się, on Cię na serio nie kocha-dotarł do mnie cichy głos sumienia.
-T-ty mnie lubisz?-wyjąkałam mimowolnie.
-Tak, ale związki nie są dla mnie-mruknął.-Możemy po prostu... Się przyjaźnić.
-Tak, myślę, że to odpowiednie rozwiązanie-wymamrotałam, nadal się czerwieniąc.
-Ale nic więcej-powiedział szybko.
-Jasne, rozumiem-uśmiechnęłam się lekko.-Chyba...
Cobra?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz