-no dobra...skończ ten temat-Asuna powiedziała ale naglę jakiś potwór się pojawił,na początku wyglądał jak wilk aż naglę wyłonił się Link...
-Asuna uważaj
Link uderzył ją w głowę i straciła przytomność...
-NIE!!!-uklęknąłem ją i przytuliłem i z nienawiścią patrzyłem na Linka:

-ty parszywy kundlu czemu to zrobiłeś...co ona ci zrobiła!!!
-o tak lubię patrzeć jak cierpisz Kirito...tak cierp za moją krzywdę!!
Zmienił się w człowieka z mieczem w ręku

Chwyciłem za miecz i z krzykiem rzuciłem się na Linka

Link wnerwił się i zmienił się w

Uniósł wielki miecz i uderzył mnie tępą stroną miecza,lecąc tak w powietrzu do tyłu walnąłem w ścianę
robiąc w niej wielką dziurę ale szybko się pozbierałem
i robiąc wielką szarżę wykonując przy tym wielki atak

Walka była długa i wyczerpująca ale walczyłem o bezpieczeństwo Asuny i innych
ale Link szybko pozbył się mnie znowu uderzając mnie tępą stroną miecza i podszedł
do ledwo przytomnej Asuny i chciał ją zabić,ale kiedy to zobaczyłem od razu ruszyłem do ataku

I na koniec chwyciłem Asunę za rękę i daliśmy nogę.

Gdy już go zgubiliśmy spytałem
-wszystko w porządku?
<Asuna ale wena mi strzeliła do głowy xD>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz