-Nie wiedziałem że opanowałaś pirotechnikę... mruknąłem zdziwiony
-Ale chyba nikt nie jest ranny?spytała
-No ja nie a kościotrupy nic nie czują i same się poskładały..
-Co teraz z nami będzie?Nie mamy przecież naszych lochów! wrzasnął Heksan
-Nie martw się,zajmę się tym.. mruknąłem,każąc im iść za mną.Szybko i bezszelestnie wydostaliśmy się z miasta po czym weszliśmy w las,do naszej sfory.Kazałem im sie zagościć w krwawym lesie..
-Myślisz że alfa nie będzie zły?
-E no co ty..
<Cirystal?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz