-Nie,to ty idź.. szepnąłem słodko
-Nie opuszcze jej!
-Przecież możesz mi zaufać.. spojrzałem na nią poważnie
-A gdyby co jej sie stało?
-Jestem obrońcom tego domu i w ogóle smoczym zabójcom..a gdybyś zapomniała,już raz uratowałem ją od śmierci..
-Ale..zaczęła
-Mówie ci że dam sobie z nią radę..najwyżej się zmienimy..
<Mys?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz