-Kto to był?spytałem ostro
-Nie znasz.. przewróciła oczami
-Papaya.. warknąłem
-Taka jedna stara znajoma.. szepnęła tajemniczo
-Poszłaś sobie tak sama,bezbronna do lasu?A gdyby tam był jakiś potwór?
-Wiesz dobrze że zawsze wychodzę z kłopotów cało..
-Nigdy więcej tego nie rób.. przytuliłem ją do siebie
<Papaya?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz