*Oczami Demoniki*
-Nie, nie, nie-zaprzeczyłam.
-Co?-zdziwił się Diaspan.
-Dostaniesz tylko ty-szturchnęłam go palcem w tors.-Choć nie zaprzeczam, że tobie też się coś należy.
-Jak to?!-krzyknął zirytowany czarnowłosy.
-Normalnie. Rubin to...-zaczęłam.
-Ognisty Smoczy Zabójca i należy się mu szacunek-urwał chłopak.
-Dokładnie-uśmiechnęłam się.-Ale nie chce mi się Was bić, bo mam ciekawsze zajęcia, a poza tym próbuję się ograniczać w turbowaniu ludzi.
-Czyli co zrobisz?-wtrącił Rubin.
-Zobaczymy...
*Oczami Mystery*
W końcu do jaskini weszła Demonica ciągnąc za sobą związanych linami chłopaków.
-Nieźle Demi-uśmiechnęłam się. Oboje spali. A także mieli na sobie jedynie bokserki. Dziewczyna jednym ruchem przywiązała ich do drzewa przy jaskini. Same usiadłyśmy i czekałyśmy, aż się obudzą.
Chłopaki? :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz