-Dobra to ja już wolę zjeść coś lepszego niż ten ohydny ryż.. zrobiłem niesmaczny grymas
-Kelner! krzyknąłem
-Tak?
-Poproszę duuuuuuuuuuuuuuuuuuuuużo mięcha!
-To znaczy ile? zmieszał się
-Może być tona.. uśmiechnąłem się
-Nie mamy tyle w magazynie! przeraził się
-To dawaj ile macie! uśmiechnąłem się a facet zdziwiony odszedł od nas..Po chwili zaczęli zlatywać się kelnerzy i przynosić mi mięcho a ja wchłaniałem je i się nim degustowałem :
-Dobra idziemy już! krzyknęła niecierpliwa dziewczyna
-No dobra.. jęknąłem,biorąc na drogę szaszłyka :
-Dowidzenia! zaśmiałem się
-Ej a forsa,różowy?! krzyknął szefrestauracji
-Pierdolę,nie płace! zaśmiałem się i zacząłem uciekać w tłum wraz z Aq bo też nie zdążyła zapłącić a za nami policjanci
-Co ty kombinujesz?! warknęła
-Zobaczysz.. szepnąłem i wypiłęm eliksir zmiany wyglądu i wyglądałem tak :
Kazałem dziewczynie ubrać kaptur na głowę i weszliśmy w wąską uliczkę..Nagle policjant za nami zawołał..
-Ej,ty blondyn!
-Hę?
-Nie widziałeś tu takiego różowo-włosego chłopaka?
-Tak,widziałem..właził do klubu GoGo zaśmiałem się a glina poleciała w tamtą stronę
<Aquilia?>



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz