-To coś takiego jak ja... mruknąłem i położyłem się dumnie,pod drzewem.Patrzyłem smutnie w ziemię,łamiąc w zębach,patyk.
-Coś cię gryzie?spytała zmartwiona o mnie
-Tak.. po moim policzku spłynęła słona łza
-No mów...
-Mój ojciec,umarł... spojrzałem w ziemię z grobową miną
<Cleo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz