sobota, 22 listopada 2014

Od ALE cd Beliard

odłożyłam słuchawkę rzuciłam się na pierwszą lepszą ławkę a telefon rzuciłam za siebie tak że wpadł do jeziora . Byłam zła bo właśnie zwolnili z pracy i nie mała ani grosza w kieszeni . Nagle zobaczyłam małego słodkiego kotka który odarł się o mnie przyjaźnie . 
- Lepiej go tykaj on drapie - powiedział mężczyzna z koszulką na łbie 
- Dobrze się pan czuję - zapytałam ostrożnie myśląc że jest wariatem 
- Tak , tak wszystko dobrze - niechcący dziwak się potknął i upadł na ziemie 
- Może panu pomóc 
- nie trzeba - spróbował stanąć ale znowu się potknął i usiadł na ogon kota 
Beliard ? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz