-Czarne koty podobno też-wymamrotałam.-A jakoś nigdy mi się nic nie stało.
-Bo ty już się przyzwyczaiłaś do towarzystwa czarnego kota-przewrócił oczami.
-No to w takim razie, ty sobie spraw kruka i trochę niech Ci potowarzyszy-zaproponowałam uśmiechnięta.
-Oszalałaś?-zdziwił się.
-Nie, dlaczego?-zaśmiałam się cicho.
Diaspan?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz