piątek, 28 listopada 2014

Od Tomoe C.D Naito

- Osobą którą ty nie jesteś! - krzyknęła postać na drzewie.
- Ok! - rzuciłem odchodząc. Spoglądnąłem kątem oka na osobę lubiącą drzewa. Schodziła powoli by nie zostać przeze mnie zauważona. Udałem, że nie widziałem jej/go. Gdy osoba była na tyle blisko, odwróciłem się energicznie i odparłem jej atak. Chciała wbić mi katanę w plecy.
- Nic ci nie zrobię. - wycedziłem przez zęby.
Dziewczyna jednym ruchem kopnęła mnie w brzuch tym samym chowając ostrze w pochwę. Wstałem otrzepując moje spodnie. Dziewczyna była odwrócona do mnie plecami. Szukała czegoś.
- Jestem Tomoe. - powiedziałem podchodząc do mnie. To było głupie. Niebieskowłosa odwróciła się szybko i wbiła mi coś w brzuch.
***
Obudziłem się w szpitalu.
- Obudził się! - zawołała Kerei. - Tomoe, jak się czujesz?
- W miarę... - mruknąłem do lekarki.
(zapytacie, dlaczego oni są dla siebie na ''ty''? Tomoe jest medykiem ;-;)
- Zostałeś napadnięty przez nią. - mruknęła. - Nie bój się, została już złapana.
- Jak to? - zmarszczyłem brwi.
- Będzie w więzieniu. - odparła.
- Ale to była moja wina. Dziewczyna najwyraźniej poczuła się zagrożona, wypuście ją. - powiedziałem z troską.
- No dobra, ale żeby potem nie było! - powiedziała i wyszła z sali.
Po kilku godzinach mogłem opuścić szpital. Pierwsze co chciałem zrobić, to porozmawiać z nieznajomą.
 
 < Cipo, uratowałam ci życie >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz