- To ty? - zawołałem. Byłem pewny, że to tajemnicza dziewczyna.
Nagle zobaczyłem cień.
- Jesteś za mną, tak? - warknąłem aby nie dać po sobie strachu.
- Teraz przed tobą. - mruknęła od niechcenia.
To była prawda. Stała przede mną trzymając w dwoch dłoniach kunai.
- Nie rzucaj we mnie. Proszę! - powiedziałem z potem na czole.
< A mogę się posolić? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz