-A faceci to niby nie?-warknęłam.
-No właśnie nie-przewrócił oczami.
-Dobra, skończmy ten idiotyzm-westchnęłam.-A tak w ogóle to gdzie ona polazła?
Rozglądnęłam się, ale nic nie zobaczyłam.
-Znając ją i jej niezależny od innych charakter, poszła do domu piechotą-zauważyłam.-Gray nie będzie zadowolony, jak dowie się, że puściliśmy ją samą w las, w środku nocy.
Laxus?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz