-Oczywiście że będę! Ale jak mogłem dopuścić do tego?! Dopiero co się urodziła..
-To nie twoja wina,ojcze.. szepnęła Manga
-No i ona była nastolatką.. dodała Satoko,patrząc pod lupą na ciało zielonowłosej
-Tak mało razy ją widziałem i prawdopodobnie za życia jej już nigdy nie zobacze
-Kochanie,nie denerwuj się tak! Papaya położyła dłoń na moim ramieniu
-Jak mam tego nie robić,kiedy przez śmierć nasza rodzina się rozpada! warknąłem
-Rozumiem cię ale co się stało to się nie odstanie.. przytuliła mnie
-No właśnie,weź się w garść tato,w końcu masz jeszcze resztę dzieci! wtrącił się,Cobra
Siedziałem na krześle obok łóżka,myśląc..
-Już wiem co zrobię..oddam za nią życie by ona mogła żyć!Sam umrę! mruknąłem poważnie
<Papaya?Dzieci?xD >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz