Po Diaspanie przeleciały dość mocne ciarki.Widziałem w oczach Demonicy żal,wiedziałem że chciała by przeprosić ale udaje twardą.Dla bezpieczeństwa wyczarowałem w dłoni ogień :
-To może ja już pójdę..do zobaczenia Ognisty,Lodowy,Mystery.. rzekła Demi
Wyszła z jaskini a ja usiadłem obok łóżka.
-Rubin?spytała Ruda
-Tak?
-Zawsze chciałam o to zapytać..
-Hm??
-Skoro twoim bratem jest Beliar,to dlaczego nie jesteście do siebie ani trochę podobni??
-Bo on jest moim przyrodnim bratem..mamy tego samego ojca ale inną matkę..
-A Kerei?
-Jak się domyślasz,po kolorze włosów,jesteśmy biologicznym rodzeństwem.. z tymi samymi rodzicami... ziewnąłem
<Dias?Mys?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz