Wstałem chwyciłem gwałtownie szczeniaka i odwróciłem go do Erzy klatką piersiową i mruknąłem
-to jest samica???
Erza spojrzała na szczeniaka a raczej w jego dół,wilczątko zaskamlał i pomachał tylnymi nogami
-ups mój błąd,sorki sama nie wiem jak ustala się płeć-odparła Erza-słuchaj ja jestem żywą maszyną do zabijania a nie zoologiem
-jak chcesz to zaopiekuj się nim,nawet możesz sobie go wziąść
Erza położyła wilczątko na stole i odparła
-to twój towarzysz nie mój-odparła
-ech ty mnie dobijasz
Wilczątko popatrzyło na mnie swoimi słodkimi oczkami,spytałem opiekuńczo
-no i co się tak gapisz mordko
Pogłaskałem go po łebku i zastanawiałem się jak go nazwać
-a może...hmmm śnieżek-zaproponowała Erza
-nie,może...Bolt
-niech ci będzie-mruknęła
Bolt zaskamlał
-hmm jak dorośnie może będzie mi pomagał w misjach
-no to powodzenia,bo wątpię żeby takie słodkie coś dało radę np strzydze
-oj to jeszcze się zdziwisz-zaśmiałem się
<Erza?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz